dziękuję za słowa otuchy...
miło,że mam wokół siebie tyle wirtualnych pocieszycielek.
powoli się już u mnie uspokaja.ale na razie nic nie robię, wszystko odkładam na potem,bo jakoś mi się nie chce. a pracy mam sporo...popadłam w stan...lenistwa, aż głupio.
ale wam życzę miłego dnia...! papa
Lenistwo jest słodkie i czasami bardzo potrzebne. Chociaż... ja na stresy wszelakie zajmuję się... sprzątaniem;)
OdpowiedzUsuńHa, ha! Lenie wszystkich krajów łączcie się! :)))
OdpowiedzUsuńczasem po prostu trzeba się polenić :)a czasem na problemy i kłopoty najlepszym sposobem jest robienie czegoś, a gdybyś miała ochotę to zapraszam na candy http://zpotrzebytworzenia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZakręty na drodze życia zdarzają się po to, by wychodzić z nich z odpowiednia nauką na przyszłość. To o czym piszesz to nie lenistwo - to Twój organizm upomina się o odpoczynek. Posłuchaj go i odpoczywaj tak, jak lubisz najbardziej. Wena sama wróci...
OdpowiedzUsuń